historia

Historia Cartera w kontekście rodziny zapewne nie różni się zbyt wiele od większości uczniów Belgrave. Matka sławny chirurg co do kupy potrafi poskładać nawet beznadziejne przypadki, ojciec z kolei prawnik co nie jednego już wyciągnął z głębokiego bagna. Na brak pieniędzy nigdy nie narzekał, a rodzice z reguły na wiele mu pozwalali. Nie był jednak sam, bowiem ma brata bliźniaka, który tak naprawdę nie jest do niego w ogóle podobny, ich charaktery za to mimo że różne, to wzajemnie się uzupełniają. Carter za bratem poszedłby nawet i do samego piekła, jest mu bliższy niż ktokolwiek inny na świecie. A wszystko zaczęło się kiedy jeszcze byli mali. Carter jako ten "starszy" o parę minut zawsze był silnym, niechorującym dzieckiem, Gavin za to do pewnego etapu życia często chorował i trzeba było się nim opiekować. Kiedy poszli do przedszkola, potem szkoły podstawowej, to Gavin był często ofiarą bezwzględnych dzieci które albo go wyśmiewały, albo wykorzystywały jego fizyczną słabość, wtedy pojawiał się Carter który nie wybaczał każdemu, kto choć próbował tknąć jego brata, przez co często był wzywany "na dywanik". Nie przejmował się jednak przemowami nauczycieli czy dyrektora, sam sobie tłumaczył że jego obowiązkiem jest ochrona brata który nie mógł się obronić sam. Im stawali się starsi, Gavin zaczął przybierać na sile i chorował coraz mniej. Kiedy byli w wieku by iść do szkoły średniej, ich drogi szkolne rozeszły się bowiem poszli do zupełnie innych szkół, Carter jednak czuł że i tak musi pomóc bratu w jakiś sposób, więc zapisał się na boks, trenował w szkole, a to czego się nauczył przekazywał później bratu w domu, by ten wiedział jak się obronić kiedy zajdzie taka potrzeba. W zamian za to Gavin pomagał mu w lekcjach, nie raz odrabiając za niego zadanie domowe. Można powiedzieć że wzajemnie się dopełniali. Carter pomagał bratu się bronić, Gavin z kolei jako ten lepszy w nauce pomagał Carterowi. Zawsze byli ze sobą bardzo blisko, nawet gdy przyszło do czynienia z płcią przeciwną, Carter biegał od dziewczyny do dziewczyny zmieniając je niekiedy jak rękawiczki, a Gavin za to jako że od zawsze szukał w swoim życiu tej jedynej, pomagał mu w znalezieniu kolejnych. Warto by należało dodać że kiedy chodzi o znajdowanie koleżanek, to Gavin często "wyszukiwał" kolejnych wartych uwagi. Zapewne sam w tym czerpał korzyść szukając tej swojej jedynej, do tego jednak nigdy mu się nie przyznał, a Carter nie pytał. W końcu przyszedł uniwerek. Belgrave bo jakżeby inaczej, wpływowi rodzice, niemałe pieniądze, więc wybór był oczywisty. Rodzice nawet wykupili mieszkanie na Cathedral Lane dla Cartera i Gavina. Wspólnie zrobili sobie tam konkretną siłownie w piwnicy, a także była to dobra miejscówka na organizowanie imprez. Już na pierwszym roku Carter otrzymał niebieską różę z zaproszeniem do bractwa, zasady próby wydały mu się łatwe, nie gadać nic nikomu, trzymać się wyznaczonych zasad oraz obserwować. Podczas swojej próby widział kilka osób które nie przetrwały próby. Carter za to trzymał się z dala od innych by ci, nie próbowali mu w jakiś sposób przeszkodzić. Tym dalej trzymał się od brata który również dostał zaproszenie wraz z nim. Nie mogli się dzielić informacjami więc uznał że na ten czas bezpieczniej będzie trzymać się z dala od siebie. Zdał bez większych problemów, jak się okazało z czasem jego brat również sobie poradził co uradowało Cartera, bo nie musieli trzymać tajemnicy przed sobą i nawet jeśli nie zawsze pracowali razem to zawsze mogli o tym porozmawiać, czasami nawet o tym o czym rozmawiać nie powinni. Potrafili jednak dochować tajemnicy i kiedy rozmawiali o czymś o czym nie powinni to trzymali się z dala od ewentualnych podsłuchiwaczy a sami trzymali język za zębami wśród innych. W bractwie poznał również Annabelle która była jego dziewczyną jak dotąd przez najdłuższy czas bowiem poznali się już na pierwszym roku, a zerwali w sierpniu tego roku, kiedy nagle dziwnym zbiegiem okoliczności ojciec Cartera i Gavina, Robert Williams poślubił matkę Annabelle, Sylvie Sinclaire. Carter tak naprawdę nie chciał przerywać tego związku z tak błachego powodu, ona jednak nalegała. Było to na tyle niekomfortowa sytuacja że kiwdy zerwali byli już członkami ekipy założonej przez Cartera i Gavina. A jakby zbiegów okoliczności było za mało to złożyło się tak, że członkowie ekipy mieli imiona według liter alfabetu Co nawet nie było w żaden sposób zamierzone. I tak mieli członków od A do H aż w tym roku Faye postanowiła dorzucić jeszcze jednego członka ekipy Idrisa. Carter nie trawi gościa ale z racji tego że nie mógłby odmówić Faye (bowiem Carter podkochuje się w niej na zabój,mimo że ta jak na razie wydaje się tego nie zauważać) to wcielił go do ekipy, a z racji tego że jest nowy to często pada ofiarą różnych pranków (często sprowokowanych przez Cartera, jednak nie wszystkich). I tak rozpoczyna się trzeci rok Cartera w Belgrave, A tak jeszcze niedawno został mianowany na Magistratusa w bractwie co tym samym dało mu więcej obowiązków a także więcej ludzi pod sobą. To z pewnością będzie ciekawy rok dla Cartera i zapewne również dla wszystkich Alfabeciaków.

ciekawostki

- Carter ma mieszkanie na Cathedral Lane, najczęściej robią tam balangi z ekipą poza campusem, lub trenuje w piwnicy wraz z bratem.
- Potrafi być prawdziwym dupkiem, ale dla przyjaciół wskoczyłby w ogień.
- Jego brat bliźniak Gavin, jest dla niego najbliższą osobą, nie ma czegoś, czego by dla niego nie zrobił.
- Mimo że jest sportowcem, bo trenuje boks, to za kołnierz nie wylewa i zawsze jest obecny na każdej imprezie organizowanej przez członków ekipy. Najczęściej przez Faye.