- Bractwo
Gavin Williams
DODATKOWE INFO : Podstawą szczęścia jest wolność, a podstawą wolności odwaga
|
|
| Gavin Williams ft. Dylan Rieder Silence. Subservience. Observance. LOS ANGELES | 18/04/1997 | 23 LATA | 184 CM |
SIGMA SIGMA DELTA | STUDENT | SINGIEL |
historia Lubił ciszę. Tę, która dzieliła go od ciągłych, rodzicielskich kłótni, od wrzasków dzieciarni, która wytykała go palcami. I od koszmarów, które wciągały go nocami w jego własny, zduszony krzyk i przed słabością, gdy kolejny raz lądował w szpitalu, otoczony równie głośnymi lekarzami. Ale nigdy nie był sam. Miał oparcie - stałą siłę, tarczę, która chroniła go przed krzywdą, na długo, nim sam nauczył się bronić - starszy o niemal pełne 15 minut brat bliźniak, Carter. Rodzice niewiele mieli dla nich czasu. Matka - znakomity chirurg, bezbłędny lekarz o nieposzlakowanej opinii. Ojciec - znany i bardzo pożądany przez wszelkiej maści biznesmenów - prawnik. Podobno, potrafił wybronić nawet diabła, ale jako dziecko - nie do końca rozumiał, co to znaczyło. Swoją miłość - okazywali nie czasem, bo przecież go nie mieli. Nie obecnością, bo tę poświęcali swoim pacjentom i klientom. Kochali pieniędzmi. To, czego dać nie mogli - kupowali. Gdy do dwójki braci dołączyła ich mała siostrzyczka Caherine, niektóre rzeczy się zmieniły. Na początku, być może zazdrościł uwagi, jaką ojciec poświęcał dziewczynce. Mogła więcej, na więcej jej pozwalano, ale z czasem, dziecięce postrzeganie przerodziło się po prostu w troskę. Przecież był jej starszym bratem - i po raz pierwszy sam mógł poczuć się jako opiekun i obrońca. Nie odwrotnie. Gavin należał przez długi czas do tych bardziej chorowitych dzieci. Nienawidził faktu, że wciąż musiał mieć robione badania, zastrzyki, leki i wizyty lekarskie, że był słaby, chociaz starał się ze wszystkich sił temu przeczyć. Chudy, blady, w okularach. A dzieciarnia nie miała zbyt wiele litości dla “odmieńców” podobnego pokroju. Nie pomagał fakt, że ktoś wypatrzył jego rysunki. Talent, który się w nim ujawnił, szybko zaczął ukrywać. Dręczenie jednak nigdy nie finalizowało swojego apogeum - w końcu miał brata, który stawał za nim murem, potem, z czasem, nawet pięścią. To Carter był jego pierwszym bohaterem, najlepszym przyjacielem, a czas tylko wzmocnił ich relację - nawet mimo tak różnych charakterów i zainteresowań. Współgrali i uzupełniali się swoimi osobowościami. Był też jego pierwszym nauczycielem walki. Nauczył się obserwować i to spostrzegawczość, stała się domeną Gavina, wykorzystując ją także podczas bokserskich sparingów. Te - weszły mu w krew. I to prawdopodobnie to miało wpływ na fakt, że poszli do różnych szkół średnich, ale tam - Gavin był już kimś innym - bardziej śmiałym, wyrośniętym z kanciastej sylwetki dziecka, przystojniejszym i spostrzegawczym. Zbyt mocno nawet wykorzystującym swoją popularność, zupełnie jakby chciał sobie odbić dziecięce lata w cieniu. I ten jednak etap minął i na studia znowu podążył za bratem. Wybór uczelni nie miał dla Gavina większego znaczenia, ale rodzice z góry zadbali o ich miejsca w najbardziej prestiżowym miejscu - Belgrave. Rodzice wykupili braciom mieszkanie na Cathedral Lane. Wspólnie zrobili tam konkretną siłownię w piwnicy. Kusił go wydział artystyczny, ale lata nie zaniedbanych treningów i specyficznego umiłowania w walce, popchnęły go do sportu. Nie był zapewne tak silny jak Carter, ale nadrabiał refleksem. Bardziej skupiony, mniej gadatliwy, ale przy bliższym poznaniu ze specyficznym poczuciem humoru i niemal filozoficzna rozkminą. Nawet jeśli chodziło o związki, różnił się od brata - szukał jednej. A odkąd na uczelni pojawiła się też ich “mała” siostrzyczka, stał się bardziej terytorialny. Ci, którzy byli mu bliscy traktował jak swoich, o których miał się troszczyć. Nie bał się komuś obić facjaty, czy powiedzieć co myśli. Wszystko też zmieniło się, odkąd otrzymał bardzo wyjątkowe wyróżnienie - niebieską różę z zaproszeniem do bractwa. I to niedługo po - jak dowiedział się potem - Carterze. Zafascynowany faktem istnienia magii, w gruncie rzeczy potwierdzającej jego nie tylko dziecięce koszmary i rysunki, które pomiędzy wolnym czasem, studiami i imprezami - rysował. Inicjacja nie należała do prostych, ale wykorzystał każdą możliwą sposobność, by sprostać zadaniu. W milczeniu też zachowywał wszystkie powierzone informacje - w tym, działał bezbłędnie. Dostał się do Bractwa, mogąc działać już w towarzystwie brata. Nie zawsze pracowali razem, ale świadomość, że obaj znaleźli się dokładnie w TYM miejscu, działała budująco. Rzeczywistość nie przestaje zaskakiwać także jeśli chodziło o rodzinę. Rodzice rozwiedli się, a na nową “matkę” awansowała inna, jak się okazało, komplikując i wywracając do góry nogami życie nie tylko u samych Williamsów. Edukacja pnie się do przodu, rozwijają się umiejętności, umacniają znajomości, ich Alfabeciarska ekipa rozrasta, a Gavin awansował w szeregach Bractwa na medicum. Czyli - jak zawsze - działo się.
ciekawostki - jego brat bliźniak Carter, jest dla niego najbliższą osobą, nie ma czegoś, czego by dla niego nie zrobił. - ma talent artystyczny, jest samoukiem, rysuje, ale mocno się z tym nie afiszuje. Najczęściej znajdują się na nim ludzie, którzy w jakiś sposób przykuli jego uwagę, albo - postaci ze snów i koszmarów. - uwielbia gry komputerowe, przede wszystkim te fabularne - popala i nie pije dużo, chyba że to beerpong - bardzo spostrzegawcza z niego istota i ciężko zgadnąć, o czym właściwie myśli - uwielbia boks i treningi, ale wbrew pozorom całkiem nieźle się uczy (od czasu do czasu nawet pisze referaty dla brata) - jeździ na desce
|
|
- Konto specjalne
Belgrave
|
|
| akcept! WITAJ NA NASZYM FORUM! Twoja karta została akceptowana, więc możesz śmiało przystąpić do tworzenia swojego tematu w relacjach, informatorach oraz kalendarzu. Dodatkowo, na powitanie, otrzymujesz 35 Punktów Nauki, które możesz od razu wykorzystać do rozwinięcia umiejętności, a także 25 Punktów Aktywności! MIŁEJ ZABAWY! |
|