"
I give my life to the cause.




#12 Clay Sinclair & Hayden Seigner
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Mieszkaniec
Mieszkaniec
Clay Sinclair
Clay Sinclair

DODATKOWE INFO :
Sugar and smoke rings, I've been a fool

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



1.

outfit


Ostatnio był w jakimś szale, jakby nic do niego nie docierało. Tyle myśli na raz, nie wiadomo w co ręce włożyć, na czym się skupić. Na studiach radził sobie dość dobrze, także nie musiał się stresować, że za moment będzie mu groziło powtarzanie semestru. Ciągle próbował się dowiedzieć czegoś o swojej matce. Dziwne było to, że informacje o niej nagle wyparowały. Jakby ktoś jednym pstryknięciem palców usunął kobietę z całego świata.
Mniejsza, dziś stwierdził, że ten dzień będzie przełomowy i spróbuje zaprosić chłopaka, który od pewnego czasu mu się podobał na randkę. Sinclair nie był mistrzem podrywu, jako dzieciak siedział z nosem w książkach więc zrobiła się z niego uczuciowa ameba. Do tego chciał żeby wszystko poszło idealnie, tak jak w dziełach najwybitniejszych twórców. Może kiedyś do niego dotrze, że życie nie jest perfekcyjne.
Wchodząc do baru uśmiechnął się szeroko do Haydena, po czym od razu przeszedł za bar. Musi się trochę skupić na pracy, bo Colt zacznie mu odliczać od wypłaty z każdą kolejną zbitą szklankę.
- Co tam słychać? Spory ruch dzisiaj? - zapytał pogodnym tonem blondyna. Zachowuj się normalnie, N O R M A L N I E. - Tak w ogóle się zastanawiałem... - zaczął. A może to nie jest odpowiedni moment? Tak od razu prosto z mostu? Gdyby był postacią z kreskówki to właśnie z uszy wydobywałby mu się dym.
Powrót do góry Go down
Pią 18 Gru 2020 - 15:03
Bractwo
Bractwo
Hayden Seigner
Hayden Seigner

DODATKOWE INFO :
I see us written in the stars

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



   W końcu nadszedł czas, w którym postanowił pojawić się w pracy. Zrobił sobie bowiem przerwę, zapewne wszystko obgadując z Coltem. Oczywiście przychodził do baru i rozmawiał ze swoimi znajomymi, ale nie pracował. Jakoś nie miał do tego głowy, no i w obecnym stanie raczej wolał ograniczyć swoje kontakty z ludźmi. Musiał najpierw ogarnąć, jak to wszystko będzie wyglądać, bo odkąd stał się wilkołakiem, to bał się, że przemieni się nagle i zaatakuje niewinnych ludzi. Nie chciał tego. Musiał więc to wyćwiczyć. Na całe szczęście, szybko ogarnął, że nie tak łatwo ulegał przemianie. Złościł się i irytował, ale jego wewnętrzny wilkołak jakoś nie chciał się ujawniać. Nie wiedział, czy była to zasługa tego, że chłopak potrafił się kontrolować, więc potrafił nieco zapanować nad Skórą, czy też po prostu trafił na Skórę, która raczej nie chciała się aktywować z byle powodu. Nawet używanie magii nie było takie okropne, chociaż musiał nauczyć się to ogarniać,
   Wycierał aktualnie jeden ze stolików, gdy drzwi do baru stanęły otworem, a w nich ukazał się Clay. Znał go i lubił, więc Hayden natychmiast obdarzył chłopaka miłym uśmiechem, który równie szybko zniknął mu z ust. Ta oszczędność w wyrażaniu emocji ciągle gdzieś w nim siedziała.
   – Niewielki, ale pewnie wkrótce się rozkręci – stwierdził. Trudno było to jednak przewidzieć. Raz było tak, że nie mogli sobie poradzić z natłokiem klientów, a drugiego dnia nie było prawie nikogo i Hayden siedział i oglądał filmy na telefonie, zamiast pracować. Najbardziej jednak lubił te drugie dni, bo mógł sobie robić, co chciał a i tak dostawał za to pełne wynagrodzenie.
   – Nad czym? – zapytał, przechodząc do wycierania kolejnego stolika.
Powrót do góry Go down
Sob 19 Gru 2020 - 18:53
Mieszkaniec
Mieszkaniec
Clay Sinclair
Clay Sinclair

DODATKOWE INFO :
Sugar and smoke rings, I've been a fool

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



Trochę go martwiło to, że Haydena ostatnio nie było w pracy. No ale gdyby coś poważnego się stało to pewnie Colt by ich poinformował. Co Clay może poradzić na to, że chłopak cholernie wpadł mu w oko? Nie był dla chłopaka nikim bliskim, ale jakoś tak zmartwił się. Skąd mógł wiedzieć, że po prostu zamienił się w wilkołaka? Sinclair średnio wierzył w takie rzeczy, chociaż uważał, że w każdej historii jest ziarnko prawdy. Interesował się okultyzmem, w końcu od zawsze kręciła go fantastyka. Nie zdawał sobie sprawy z tego w jakim miejscu żyje. Może gdyby ktoś go uświadomił to łatwiej byłoby mu znaleźć informacje o mamie?
- Zobaczymy. - uśmiech nie schodził mu z twarzy, nie potrafił tego powstrzymać. Trzeba robić dobre wrażenie, prawda? A poza tym dość pozytywny z niego człowiek! Kiedy zaczynał się robić mocny młyn to często nie wiedzieli w co ręce włożyć.
- No wiesz... - zaczął. Dlaczego nie mógł się zdobyć i po prostu zapytać? Co ma do stracenia? Najwyżej Hayden powie mu, że nie i tyle. - Kiedy mamy znowu zmiany razem! - dokończył zdanie, momentalnie zaczął siebie wyklinać w myślach. Gdyby można było zobaczyć, co się dzieje w głowie Claya to byłaby z tego niezła komedia.
- Chociaż... - ponownie poruszył temat, chwycił za szklankę i zaczął ją polerować.
Powrót do góry Go down
Sob 19 Gru 2020 - 22:17
Bractwo
Bractwo
Hayden Seigner
Hayden Seigner

DODATKOWE INFO :
I see us written in the stars

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



   No rzeczywiście. Nie wiedział, że swoją decyzją, o pozostaniu w domu, spowoduje taką falę zmartwień. No ale z drugiej strony mógł się domyślić tego, że jeśli zniknie bez większych wyjaśnień, to ludzie zaczną się zastanawiać, co mogło mu się wydarzyć. No ale powinien dać znać, co u niego i że żyje. Jak widać szczątkowe informacje o swoim stanie nie wystarczały, zwłaszcza jeśli chodziło o jego bliskich przyjaciół. On sam pewnie nie chciałby żyć w nieświadomości, jeśli podejrzewałby, że któremuś z jego bliskich dzieje się coś złego.
   Utrzymanie magii w tajemnicy było najważniejszą rzeczą, jaką każdy członek Bractwa musiał dopilnować. Nie mogli sobie bowiem pozwolić na to, by informacja o niej wyciekła do świata ludzi. W sensie do tych, którzy byli niewtajemniczeni. Bał się, że to mogłoby doprowadzić do poważnych problemów. No ale i z tym Bractwo sobie nieźle radziło, rzucając zaklęcie na wymazanie pamięci. W ciągu ostatnich kilkunastu tygodni miało to miejsce coraz częściej, niestety… Również Hayden był tego częścią. Nie mógł pozwolić na to, by świadomość istnienia magii wypłynęła właśnie od niego. Nie mówiąc już o tym, że nie mógł również potwierdzić istnienia wilkołaków.
   – Dla mnie nawet lepiej, jeśli będzie mało klientów. Mam kolokwium z anatomii i muszę się uczyć – wzruszył ramionami, przerzucając sobie ścierkę na ramię. Nie wiedzieć czemu, ale lubił tu pracować, nawet jeśli wcale nie musiał.
   – Zapowiada się, że będziemy mieć tych zmian coraz więcej – uśmiechnął się. W końcu musiał nadrobić wolne no i chciał znaleźć sobie jakieś zajęcie. Ot żeby nie myśleć o problemach i zmianach, jakie pojawiały się w jego życiu.
   – Chociaż co? – zapytał.
Powrót do góry Go down
Nie 20 Gru 2020 - 23:30
Mieszkaniec
Mieszkaniec
Clay Sinclair
Clay Sinclair

DODATKOWE INFO :
Sugar and smoke rings, I've been a fool

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



To nie tak, że Clay jakoś odchodził od zmysłów. Po prostu, kiedy ktoś staje się Ci bliski to martwisz się mimo wszystko. Poza tym dobrze mu się pracowało z Haydenem, zresztą w zespole nie było takiej osoby z którą źle by mu się pracowało.
Pewnie gdyby usłyszał o istnieniu magii to potrzebowałby jakiś dowodów, cokolwiek. Z drugiej strony był tak wkręcony w fantastykę, że mogłoby go to przekonać i nawet ucieszyć. Może właśnie magia pomogłaby mu dowiedzieć się nieco więcej o rodzicach? Jakoś ten temat nie dawał mu spokoju. Przeszedł już fazę złości, kiedy wyrzucał matce, że go zostawiła. Tak właściwie ciotka musiała mu zastąpić rodziców, jednak później przemyślał to wszystko. Pewnie zostawiła go z jakiegoś ważnego powodu, nikt normalny po prostu nie porzuca dziecka...
- Już myślałem, że znowu poszukamy najnowszych filmików o śmiesznych kotach. - zrobił smutną minkę, po czym się zaśmiał. Wiadomo, nauka jest najważniejsza. Zresztą sam nie raz za ladą musiał uczyć się na zaliczenia. Podniósł szklankę, którą właśnie przecierał żeby zobaczyć czy nie ma na niej więcej smug, po czym ostrożnie ją odstawił. Uf, obyło się bez potłuczonego szkła. Aż dziwne, że ręce mu jeszcze nie drżały, cholernie się stresował.
- Świetnie! Trochę mi Ciebie brakowało... znaczy TU CIEBIE BRAKOWAŁO.- wybrnął, skupił się na energicznym polerowaniu kolejnej szklanki. Naprawdę byłoby o wiele łatwiej, gdyby nie bawił się w takie podchody. Kiedy usłyszał pytanie to podniósł głowę żeby spojrzeć na chłopaka. Dobra, głęboki wdech i jazda!
- Chociaż tak po prostu chciałem zapytać czy masz wolny weekend? - uśmiechnął się lekko, może nawet odrobinę nerwowo. - Czy dałbyś się zabrać na... randkę? - ostatnie słowo jakby powiedział pod nosem. Chryste, oczywiście, że musiał z siebie zrobić kretyna.
Powrót do góry Go down
Pon 21 Gru 2020 - 15:29
Bractwo
Bractwo
Hayden Seigner
Hayden Seigner

DODATKOWE INFO :
I see us written in the stars

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



   Oczywiście rozumiał to. Z całą pewnością sam byłby niesamowicie zatroskany myślą, że Clay nie przychodzi do pracy. Znali się bowiem głównie z baru, w którym obaj pracowali, chociaż czasami zdarzało się, że natykali się na siebie, gdzieś poza ich miejscem pracy. Nie miał go jednak za kolegę z pracy. Bardzo lubił tego chłopaka, spędzanie z nim czasu było przyjemnością, zwłaszcza w sytuacjach takich jak brak klientów, na co się właśnie zapowiadało. Lubił takie dni. Mógł sobie usiąść i robić coś pożytecznego. Nie to, że nie lubił pracować. Wręcz przeciwnie, bardzo lubił tu przychodzić. W końcu musiało coś w tym być, bo sama jego rodzina była niezwykle bogata, więc mógłby nie pracować, ale chciał mieć nieco swojej prywatnej kasy, poza tym chciał również pokazać rodzicom, że nie jest pasożytem naciągającym ich na kasę.
   – Możemy poszukać, na kotki to ja zawsze chętnie stracę trochę czasu – uśmiechnął się. Clay wiedział w co uderzyć. Hayden jako miłośnik tych zwierząt, nie mógłby odmówić sobie okazji do znalezienia i obejrzenia kolejnych śmiesznych filmików z ich udziałem. Może to i było infantylne i niepotrzebne, ale cóż zrobić, gdy było takie przyjemne.
   – Och, to miłe, serio – powiedział. Nikt mu jeszcze nie powiedział, że mu go brakowało w pracy. Poczuł się odrobinę lepiej z tym swoim powrotem do pracy.
   – Na randkę? W ten weekend? – zapytał zaskoczony. Niezbyt wiedział, co odpowiedzieć. Dogadywał się w Clayem, chłopak bardzo mu się podobał zarówno pod względem fizycznym, jak i osobowościowym. Nigdy jednak nie sądził, że tamten mógłby mieć podobne myśli względem jego. Schlebiało mu to i pewnie w innych okolicznościach zgodziłby się bez wahania, ale teraz był wilkołakiem. Zapadła więc cisza, podczas której Hayden wpatrywał się w chłopaka. – Tak, jasne, dam się zaprosić – wydusił z siebie w końcu. Przecież nie mógł bez przerwy się bać i martwić o wszystko. Powinien pozwolić sobie na powrót do normalności, a taka randka mogła być przyjemnym początkiem tego powrotu. Uśmiechnął się nieco szerzej. – A gdzie chcesz mnie zabrać? – zapytał.
Powrót do góry Go down
Sro 23 Gru 2020 - 22:36
Mieszkaniec
Mieszkaniec
Clay Sinclair
Clay Sinclair

DODATKOWE INFO :
Sugar and smoke rings, I've been a fool

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



Musiał przyznać, że podobały mu się te przypadkowe spotkania. Mógł spędzić chociaż odrobinkę czasu z Haydenem poza pracą. Nie wie zbyt wiele o chłopaku, ale czuł, że nie ma czegoś takiego, co mogłoby go zrazić. Kto by przypuszczał, że nie zna pewnej dość istotnej informacji... Mniejsza, nic nie zmniejszyłoby jego sympatii do Haydena. Miał nadzieję, że kiedykolwiek uda im się przejść na nieco wyższy poziom znajomości.
Clay również nie narzekał na pracę. Uważał, że dobrze trafił, czasem zdarzał się młyn, kiedy biegał jak opętany. No ale to by było za piękne, gdyby tylko mogli siedzieć i mieć więcej czasu dla siebie. Poza tym musiał na siebie zarabiać, niby dostał pieniądze po rodzicach, nie musiał narzekać na biedę, jednak praca to niezależność.
- Kotki to najlepsza strata czasu! - zaśmiał się. Przecież nie ma nic lepszego niż filmiki z tymi kochanymi mordkami. Sinclair uwielbia zwierzęta, chciałby mieć jakiegoś swojego pupila, ale na razie nie miał na to czasu. Uśmiechnął się jedynie, brakowało mu towarzystwa blondyna.
- Taak, na randkę. No chyba, że nie chcesz... Może nie myślisz o mnie w ten sposób... - momentalnie spanikował, czuł jakby się mocno wygłupił. A jeśli teraz wszystko popsuł? Starał się zachować pozory, polerował szklankę jak gdyby nigdy nic. Czuł wzrok Haydena, w końcu zostawił biedną szklankę i również na niego spojrzał.
- Naprawdę? - wyrwało mu się, od razu na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. I o co było tyle strachu? Normalnie podleciałby do niego i uściskał z radości!
- Może wstąpimy do sklepu z antykami, zahaczymy o jakąś dobrą knajpkę, a potem piknik nad jeziorem? - zaproponował. Sklep z antykami mógłby się wydawać dziwnym pomysłem, jednak zawsze można znaleźć tam coś ciekawego z duszą.
Powrót do góry Go down
Pon 28 Gru 2020 - 23:39
Bractwo
Bractwo
Hayden Seigner
Hayden Seigner

DODATKOWE INFO :
I see us written in the stars

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



   Clay podobał się Haydenowi, chociaż blondyn nigdy nie myślał, że mogło być coś między nimi. Hayden był bowiem ostrożny w takich rzeczach. Nie chciał się nakręcać na coś, co mogłoby okazać się niemożliwe. W końcu nie siedział ludziom w głowach, nie wiedział więc, za kim się oglądali. Zresztą i tak dobrze się stało, że okazało się, że byli sobą pod jakimiś względami zainteresowani.
   Ogólnie bardzo lubił swoją pracę. Nie tylko ze względu na zarobki, które nie były najgorsze, ale przede wszystkim ze względu na atmosferę, jaka tutaj panowała. Można powiedzieć, że wszystkich pracowników traktował tutaj jak rodzinę. Wielu z nich było jego przyjaciółmi jak Faye czy chociażby Colt, z którym teraz łączyła go również przynależność do czegoś ważniejszego niż wspólne miejsce pracy. No i teraz jeszcze dochodził do tego Clay.
   Uśmiechnął się, bo miał dokładnie takie samo zdanie na temat kotków, co tylko stanowiło duży plus na Claya. Oczywiście, gdyby okazało się, że chłopak nie lubi kotów, to nic by się nie stało, ale spotykając się z Haydenem musiał być przygotowany na ich obecność, biorąc pod uwagę, że blondyn miał dwie sztuki w domu.
   – Jasne, nie mogę siedzieć w domu cały czas – powiedział, uśmiechając się. Prawda była taka, że powinien nieco przesuwać swoją strefę komfortu. Z resztą był pewny, że nic złego się nie stanie.
   – Pasuje mi, możesz mnie odebrać spod domu i pójdziemy – zgodził się.
Powrót do góry Go down
Sro 30 Gru 2020 - 1:55
Mieszkaniec
Mieszkaniec
Clay Sinclair
Clay Sinclair

DODATKOWE INFO :
Sugar and smoke rings, I've been a fool

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



Chłopak wpadł mu w oko, kiedy po raz pierwszy go zobaczył. Gdyby wykorzystywał porównania z bajek to mógłby powiedzieć, że to było takie zing dla niego, jak w Hotelu Transylwania. Może lepiej się nie przyznawać, że lubi oglądać bajki? Z drugiej strony to przecież nic złego.
Udało im się złapać wspólny język, lubił spędzać czas z Haydenem. Tyle się zbierał żeby go gdziekolwiek zaprosić, stresował się, że blondyn nie myśli o nim w takich kategoriach. A tutaj proszę bardzo, niespodzianka! Clay mógłby teraz wykonywać serię gestów zwycięstwa, ale zrobi to potem w akademiku. Teraz starał się zachować spokój, żeby nie zrazić do siebie chłopaka.
W tym miejscu panuje wspaniała atmosfera, dlatego Clay nawet nie myślał o zmianie pracy. Poza tym zarobki go zadowalały, blisko akademików, idealnie. Pamiętał jak szkolił Faye, złapali wspólny język bardzo szybko.
Sinclair uwielbia koty, w ogóle nie ma chyba zwierzęcia, którego nie lubi. Nigdy nie mógł mieć jakiegoś swojego pupila, może kiedyś mu się uda. Poza tym bardzo chętnie przychodziłby do Haydena, żeby móc poświęcić trochę czasu jego kotom. Wiadomo, że chciałby spędzać czas również z ich właścicielem.
Pokiwał jedynie głową z uśmiechem. Clay za to wychodził z domu aż za bardzo, więcej go nie było niż był. No ale teraz cieszył się niesamowicie z tego, że chłopak się zgodził.
- Jasne, może być o czwartej? – chciał wpaść na coś oryginalnego, w końcu każdy potrafi zabrać kogoś do kina, ale Sinclair stawiał głównie na wspomnienia. Poza tym ma duszę romantyka więc postara się żeby było idealnie.
Powrót do góry Go down
Sro 30 Gru 2020 - 21:31
Bractwo
Bractwo
Hayden Seigner
Hayden Seigner

DODATKOWE INFO :
I see us written in the stars

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



   Mówienie, że Clay był przystojny byłoby lekkim niedopowiedzeniem. Chłopak naprawdę podobał się Haydenowi nie tylko dzięki swojej fizyczności ale również z charakteru, co w sumie było jeszcze ważniejsze niż wygląd. Hayden lubił ludzi otwartych i gotowych na nowe znajomości. Nie przepadał natomiast nad wszystkimi, którzy z jakichś powodów skreślali innych na miejscu. Starał się bowiem zrozumieć każdego, nawet jeśli ktoś nie zgadzał się z jego opinią czy poglądami. Czasami jednak pokazywały się osoby, których najzwyczajniej w świecie nie potrafił zdzierżyć. Ignorował takie jednostki, udając że nie istnieją w jego świecie.
   Seigner nie miał zbyt wielkiego doświadczenia w randkowaniu, bo jeśli miał być szczery, często unikał spotkań z kimkolwiek. Wydawało mu się bowiem, że na miłość i romanse nie ma miejsca w jego grafiku, którego czas rozdzielony jest na studia, pracę i Bractwo, nie mówiąc już o stażu, który odbywał. No i jak tutaj znaleźć okazję do randek. No a teraz jeszcze był wilkołakiem. Miał za dużo na głowie, a teraz w szczególności potrzebował odrobiny czasu dla siebie, żeby w tym wszystkim nie zwariować.
   – Może być czwarta – uśmiechnął się. Wydawało mu się, że ta pora była najlepsza, bo pozostawiała dużo czasu, który można było spędzić wspólnie. No i miało się również odpowiednio dużo czasu na ogarnięcie spraw przed spotkaniem. – Dam ci mój numer, napiszesz, jak będziesz, żebyś nie musiał pod bramą czekać – powiedział. Dom Haydena był duży i ogrodzony bramą, którą można było przejść podając odpowiedni kod albo zostając wpuszczonym. Blondyn często miał jednak problemy z usłyszeniem domofonu, więc nie chciałby żeby Clay stał pod bramą zbyt długo. Lepiej będzie, jak po prostu napisze do niego SMSa. Chłopak miał telefon w dłoniach bez przerwy, więc na pewno nie przegapi wiadomości. Szybko napisał na karteczce swój numer i wręczył chłopakowi.
Powrót do góry Go down
Nie 3 Sty 2021 - 18:48
Mieszkaniec
Mieszkaniec
Clay Sinclair
Clay Sinclair

DODATKOWE INFO :
Sugar and smoke rings, I've been a fool

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



Prawda jest taka, że Clay nigdy nie uważał siebie za jakiegoś super przystojnego chłopaka. Do końca nie zdawał sobie sprawy z tego, że może być dla kogoś atrakcyjny. Dlatego teraz cholernie się cieszył, że Hayden myśli o nim w podobny sposób, jak Sinclair o nim. Starał się po prostu być dobrym człowiekiem, co prawda zdarzały mu się wpadki, wydawał się mocno niezdarny. Jednak z wszystkiego potrafił wybrnąć żartem albo po prostu przepraszającym uśmiechem. Nigdy nikogo nie przekreślał, przecież nie ocenia się książki po okładce. Wiadomo, że zdarzają się takie osoby do których nawet Clay nie ma cierpliwości, ale stara się to jakoś załatwić delikatnie.
Z jednej strony to okropne, że Hayden ma tyle na głowie. W tym wszystkim nie bardzo miał czas dla siebie, a każdemu człowiekowi się to przydaje. Gdyby Clay wiedział o tych jego zmartwieniach to pewnie starałby się pomóc, oczywiście najpierw musiałoby do niego dotrzeć, że magia i wilkołaki istnieją. On musiał jedynie chodzić na studia, poszczególne kursy i pracować. W porównaniu do spraw blondyna to miał naprawdę błahe problemy.
- Ekstra! Będę punktualnie. - to nie był jego najlepszy tekst, nie chciał wyjść na jakiegoś narwanego. A może właśnie powinien korzystać z tej swojej chwili śmiałości? Nope, nie ma co przeginać.
Pokiwał głową, po czym podał mu swój telefon. Proszę bardzo, nawet numer zdobył, dobrze mu szło. Pewnie gdy zobaczy dom chłopaka to szczęka mu nagle opadnie.
- Dobra, zostaw już te stoliki i chodź za bar. Kotki same się nie obejrzą. - poruszał sugestywnie brwiami, po czym się zaśmiał. Tak właściwie wszędzie było czysto więc mogli się chwilę polenić.
Powrót do góry Go down
Pon 4 Sty 2021 - 15:17
Bractwo
Bractwo
Hayden Seigner
Hayden Seigner

DODATKOWE INFO :
I see us written in the stars

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



   Hayden uważał, że nie uważanie się za atrakcyjną osobę było cechą pozytywną. Nie lubił osób próżnych i wpatrzonych w siebie. Oczywiście uważał przy tym, że nie należy z tym przesadzać., Każdy bowiem powinien zdawać sobie sprawę ze swojej własnej wartości. Nie chciałby spotykać się z osobą, która była przesadnie skromna, czy też chociaż odrobinę niepewna siebie. W końcu nie należało przesadzać w żadną ze stron. Osobiście uważał się za osobę atrakcyjną, chociaż nie mógł powiedzieć, że był najprzystojniejszą osobą chodzącą po świecie. Znał swoje mocne i słabe strony, nie było co ich ukrywać. Najważniejszym dla niego był charakter i to właśnie na tym chciał się skupiać, bo przecież nie wiedział jak długo wygląd pozostanie, a z charakterem nie było takich problemów, chociaż oczywiście i on może ulec zmianie.
   – Świetnie – odpowiedział, uśmiechając się. Lubił ludzi punktualnych. On sam nie lubił się spóźniać, nie chciał na nikim oczywiście punktualności wymuszać, z resztą były różne sytuacje losowe, które zabraniały punktualne stawienie się na miejscu i on to rozumiał. Jemu samemu czasami się takie coś przytrafiało, ale w takich sytuacjach zawsze o wszystkim informował. Starał się nie robić komuś problemów. Rzadko zdarzało się, że nie był w stanie o czymś uprzedzić. – W razie czego, to pisz – powiedział. Oczywiście miał na myśli to, że jeśli chłopak miał się spóźnić, to żeby uprzedził. Ogólnie jednak nie przeszkadzałoby mu za bardzo, gdyby zamiast o czwartej przyszedł o piątek. W końcu Hayden miał na niego czekać w swoim własnym domu, a tam nie miał żadnych niewygód, żeby narzekać.
   – Chodźmy, nie zapowiada się na pracowity dzień – stwierdził po krótkiej chwili, przechodząc za bar.
Powrót do góry Go down
Pon 11 Sty 2021 - 23:46

Sponsored content

#12  Clay Sinclair  &  Hayden  Seigner Empty



Powrót do góry Go down
 Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 

Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» #1 Curtis Townsend & Hayden Seigner
» Hayden Seigner
» Hayden Seigner
» Hayden Seigner
» Hayden Seigner

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
-

Forum stworzone na podstawie serialu The Order - opisy uniwersum zostały opracowane z wykorzystaniem informacji z serialu. Styl oraz grafika są dziełem administracji. Część kodów na forum jest zaczerpnięta ze stron CCCrush + Terrible.