"
I give my life to the cause.




#7 Nie ma pracy dla ludzi z moim doświadczeniem
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down
Mieszkaniec
Mieszkaniec
Rita Chevalier
Rita Chevalier

#7 Nie ma pracy dla ludzi z moim doświadczeniem Empty



18 październik 2020, chłodny i deszczowy wieczór.

Upokarzające.
Szczypanie po policzkach, wkładanie głowy do miski z lodowatą wodą i wypowiadanie na głos absurdalnie brzmiących inkantacji z forów o szeptuchach, nie przynosiło żadnych efektów. Po dwóch tygodniach powinna była się już przyzwyczaić, że to wszystko nie jest zwyczajnym sennym koszmarem. Balansowała na granicy zaprzeczenia i gniewu. Wciąż żyła nadzieją, że to tylko głupi żart, nieporozumienie, że lada dzień wszystko wróci do normy i obudzi się z pełnym portfelem.
Wiadomości od matki, informacje z dzienników i gazet, stopniowo gasiły te płonne nadzieje. W zaledwie chwilę z milionerki stała się - aż brzydziła się wypowiadać to słowo na głos - biedna. Na dodatek nie miała żadnego doświadczenia zawodowego, żadnego zaplecza finansowego i najmniejszych szans na dostanie sensownej fuchy.
Dłonie nieskalane pracą. Rita potrafiła tylko wydawać pieniądze, nigdy nie musiała ich zarabiać.
Żenujące.

Ostatnie pięć dni spędziła na poszukiwaniu pracy, składaniu cefałek i przeglądaniu ofert kupna i sprzedaży komórek jajowych. Przez ułamek sekundy myślała nawet o tym, by zostać surogatką i sprzedać swoje dziecko bogatej, obcej parze, ale myśl uleciała równie szybko, jak się pojawiła. Właściwie, wystarczyło pomylić się na klawiaturze i w wynikach wyszukiwania otrzymać setki zdjęć słodkich surykatek. Na chwilę zapomniała o smutkach.
Na chwilę.

Praca na terenie kampusu była ostatnią opcją, jaką brała pod uwagę. Nie chciała, żeby wszyscy wiedzieli, że nie układa jej się w życiu. Blade and Chalice było jednak jedynym miejscem, w którym jeszcze nie pytała o wolny wakat na stanowisku “wyższym”. Nie zamierzała pracować jako kelnerka, sprzątaczka czy kucharka - byłoby to uwłaczające. Szukała wyłącznie pracy na stanowisku asystentki biurowej, managerki, kierowniczki działu… Wymagania miała spore, choć doświadczenia żadnego.

Nie ma pracy dla ludzi z moim doświadczeniem, pomyślała i założyła na stopy czarne kozaki sięgające połowy ud. Przy swoim metrze sześćdziesiąt ośmiu centymetrach wzrostu za niepisany obowiązek uważała wysoki obcas podkreślający szczupłe, umięśnione nogi. Do tego krótka spódniczka o kolorze wrzeszczącej czerwieni, skórzana kurtka i mnóstwo świecidełek - od ogromnych pierścionków, po błyszczące kolczyki i złote naszyjniki u szyi. Była gotowa na nieumówioną, nieplanowaną rozmowę o pracę - jeśli nie będzie szefa na miejscu, to przynajmniej będzie mogła napić się drinka za swoje ostatnie pieniądze. Chyba, że trafi się ktoś, kto tego drinka jej postawi…

Weszła do baru tuż przed godziną dziewiętnastą. Miała ogromne szczęście, że akurat na dłuższą chwilę przestał padać deszcz, bo zapomniała o parasolce, a na taksówkę - obawiała się - ją nie stać. To wszystko było uwłaczające.
Powrót do góry Go down
Nie 18 Paź 2020 - 17:58
Rycerze
Rycerze
Colt Atherton
Colt Atherton

DODATKOWE INFO :
I order one drink then I drink the flood

#7 Nie ma pracy dla ludzi z moim doświadczeniem Empty



[#14]

Colt nigdy nie był najbardziej odpowiedzialnym szefem, ani też nie należał do osób, które faktycznie nadawały się do prowadzenia baru. Kiedy już był w The Blade and Chalice to zazwyczaj po to, żeby pić, albo żeby wziąć skrzynkę alkoholu ze sobą, a nie zarządzać ludźmi. Oczywiście znał wszystkich pracowników, z każdym starał się utrzymywać kontakt i wierzył, że ten cały luz jaki mieli w pracy spowoduje, że nie tylko będą zadowoleni, ale także w żaden sposób go nie wyrolują. Nie, żeby jakoś szczególnie zależało mu na dochodach z baru, bo pieniędzy miał tyle, że spokojnie mógłby przez resztę życia leżeć i nic nie robić, a i tak żyłby w dostatku. Nie, TB&C było bardziej jego rozrywką, miejscem gdzie sam chciał odetchnąć, a także gdzie mogliby miło spędzić czas inni ludzie. Zwłaszcza w takie paskudne dni, jak ten dzisiejszy. Nikt chyba nie lubił zimnych, deszczowych dni, bo o ile sam deszcz nie zawsze był nieprzyjemny, to w połączeniu z chłodnym powietrzem dawał niezbyt przyjemną aurę. To był jeden z tych dni, kiedy człowiekowi niezbyt chciało się cokolwiek robić, najlepiej zawinąć w jakimś kocu i przeczekać aż wstanie nowy dzień i być może słońce na niebie zaświeci. Jednak Colt był zbyt zajętą osobą, miał za bardzo napięty grafik, żeby móc się całkowicie od życia odciąć. Potrzebował jednak do przeżycia jedzenia i alkoholu, dlatego też jak tylko skończył zajęcia udał się do TB&C. Ubrany w sweter, który zastąpił miejsce kamizelki na koszuli i kurtkę, zacierając ręce z zimna, podszedł do baru. - Potrzebuję największej porcji skrzydełek i butelkę... albo nie, trzy butelki czerwonego wina - powiedział do stojącej za barem dziewczyny, siadając na jednym ze stołków. Oczywiście te wszystkie rzeczy miał zamiar wziąć na wynos i nie płacić za nie ani centa. - I właściwie możesz mi nalać whisky, bo nie przystoi tak siedzieć w barze i nie pić - dodał, bo nie, żeby miał jakiś problem z alkoholem, ale jak już się było w takim miejscu, to po prostu nie wypadało siedzieć i niczego nie pić.
Powrót do góry Go down
Pon 19 Paź 2020 - 21:39
Mieszkaniec
Mieszkaniec
Rita Chevalier
Rita Chevalier

#7 Nie ma pracy dla ludzi z moim doświadczeniem Empty



Rita nigdy nie była odpowiedzialna - na tym można byłoby zakończyć wszelkie dywagacje odnośnie jej umiejętności zarządzania personelem, czasem i samą sobą. Być może dlatego nigdy, przenigdy, nie miała żadnego zwierzątka, ani interesu, którym mogłaby kierować. Wszyscy dobrze wiedzieli, jakby się to skończyło. Pannie Chevalier najlepiej wychodziło zrzucanie odpowiedzialności na innych - zwłaszcza, kiedy popełniła jakiś błąd i nie wiedziała, jak wyjść z sytuacji z twarzą.
Nadawała się na managera nie lepiej, niż na managera nadawałaby się puszysta świnka morska. Obie były zwyczajnie urocze, każdy chciałby je pogłaskać i o kierownictwie w firmie wiedziały tyle samo - zupełnie nic.
Przez całe swoje dotychczasowe życie była przecież przygotowywana do tego, by leżeć i pachnieć, a w chwilach wyjątkowego znudzenia, w drodze ewentualności, trochę postudiować lub powyginać się do telewizyjnej reklamy. Życie bywa jednak wyjątkowo przewrotne. Czymże sobie na to zasłużyła? Nigdy nawet nie zdarzyło jej się ciągnąć psa za ogon, kopnąć niewidomego w kostkę czy dziecku zabrać cu…
Ach… więc jednak karma wraca! I to za taką błahostkę, pomyślała.
Podeszła do baru, kiedy tylko kolejka się rozrzedziła i każdy z gości zajął swoje miejsce przy stoliku. Wyczekała, kiedy barmanka oddawała się słodkiemu nicnierobieniu i postanowiła ją zagadać, bez ceregieli zaczynając od pytania o właściciela baru. Rita liczyła wprawdzie na jakąś dłuższą grę wstępną, na luźne opowieści o szefie, jego zachowaniu, słabościach i czymkolwiek innym, czym mogłaby podzielić się pracownica zapytana o swojego przełożonego. Zamiast odpowiedzi dostała zwyczajne skinienie głową i spojrzenie, na którego końcu zobaczyła siedzącego tuż obok Colta Athertona.
Czy mogła trafić jeszcze gorzej?
Właściwie, to mogła. Jej przyszłym potencjalnym szefem mógłby być niezdeflorowany jak dotąd osiemnastolatek z ogromnymi bliznami po trądziku i potem pod pachami. Mogła trafić znacznie gorzej.
- Cześć - zagaiła i pomyślała, że na litość boską, są rówieśnikami i choćby piekło miało zamarznąć, nie powie do niego żadnego “dzień dobry” lub “witam”, jak gdyby połknęła długi na metr pięćdziesiąt kołek. - Spytam, bo może się okazać, że to Twój szczęśliwy dzień i znalazłeś kogoś, kogo szukałeś. Czy nie szukasz czasem kogoś do pracy? Do zarządzania lokalem?
Powrót do góry Go down
Wto 20 Paź 2020 - 18:32
Rycerze
Rycerze
Colt Atherton
Colt Atherton

DODATKOWE INFO :
I order one drink then I drink the flood

#7 Nie ma pracy dla ludzi z moim doświadczeniem Empty



Bycie odpowiedzialnym było zdaniem Colta częścią dorosłości. Nawet nie był w stanie sobie wyobrazić sytuacji w której miałby wymigiwać się od odpowiedzialności za własne czyny, albo miałby zrzucić winę i konsekwencję na kogoś innego. Jasne, był tylko człowiekiem, czasami zdarzało się, że wolałby nie podejmować żadnych walnych decyzji, ale takie właśnie było życie - trzeba było robić rzeczy, które nie koniecznie wydawały nam się przyjemne, nie zawsze nam się podobały, ale taka była cena bycia prowadzenia życia na własną rękę. Jeżeli chciało się coś robić, a nie tylko egzystować i czekać, aż inni wszystko zrobią za ciebie, to trzeba było się liczyć z tym, że prędzej czy później trzeba będzie przestać ukrywać się przed odpowiedzialnością. Chociaż, tak z drugiej strony, gdyby tylko Colt wiedział, że przychodząc do baru będzie musiał zmagać z zupełnie niezapowiedzianą i nieoczekiwaną rozmową o pracę, to darowałby sobie skrzydełka i zamiast przychodzić tutaj, zamówiłby sobie po prostu pizzę. Albo poszedł gdzieś indziej. Chciał szybko załatwić swoje sprawy, odebrać jedzenie i pójść opracowywać swoje diabelskie plany. Niestety los nie był dla niego łaskawy, ani teraz, ani już od jakiegoś czasu i najwyraźniej jakiś pech go prześladował, albo ktoś rzucił na niego klątwę. Może to wszystko sprawka tych tak bardzo żądnych krwi czarownic z Bractwa? Nie byłby tak bardzo zdziwiony, gdyby faktycznie tak było! Uniósł brwi, słysząc przywitanie, bo niestety tak się składało, że w ogóle nie kojarzył dziewczyny. - Cześć? - odpowiedział, nie do końca będąc pewnym w jakim kierunku ta rozmowa miałaby się potoczyć, a gdy usłyszał kolejne słowa, to jego brwi powędrowały jeszcze wyżej. - Chociaż naprawdę podziwiam odwagę i bezpośredniość, to nie jest mój szczęśliwy dzień - odpowiedział, bo cóż nie miał zamiaru jej okłamywać, albo twierdzić, że jest inaczej. - I zdecydowanie nie szukam nikogo do zarządzania lokalem, bo tak się składa, że aktualnie radzi sobie całkiem nieźle - stwierdził. Pracownicy byli zadowoleni, lokal był zawsze pełny, więc jaki sens było cokolwiek zmieniać? Nie, Colt naprawdę całkiem nieźle sam sobie radził. - Mogę co najwyżej szukać kogoś na zmywak - dodał, wzruszając ramionami. Ostatnio chłopak, który się zatrudnił przepadł, więc miejsce się jedno zwolniło. Nie mógł więc jej zaproponować nic poza właśnie taką posadą, ale wątpił, że chciałaby zajmować się zmywaniem brudnych naczyń, albo sprzątaniem, skoro celowała w stanowisko menadżera.
Powrót do góry Go down
Sro 21 Paź 2020 - 21:31
Mieszkaniec
Mieszkaniec
Rita Chevalier
Rita Chevalier

#7 Nie ma pracy dla ludzi z moim doświadczeniem Empty



Praca na zmywaku.
Dobre sobie.
Panna Chevalier uśmiechnęła się pobłażliwie i w nerwowym geście złożyła skrzyżowane ręce na piersi. Przez krótką chwilę stała naprzeciw niego w milczeniu, w lekkim niedowierzaniu, że jego niefrasobliwy żart okazał się tak bezczelny i prostacki. Miała ochotę podjąć rękawicę i pociągnąć żarcik dalej, ale im dłużej stała przyglądając się jego zupełnie nierozbawionej twarzy, tym bardziej utwierdzała się w przekonaniu, że mówi całkiem serio. Intrygujące.
“Praca na zmywaku jako odkupienie win własnego brata”. Oczami wyobraźni widziała już nagłówki we francuskich gazetach codziennych i w zaledwie moment znalazła w tej całej kuriozalnej i żenującej sytuacji światełko marketingowej nadziei. I zaraz po tym przypomniała sobie, jak bardzo nieprzychylne jej rodzinie mogą być w tej chwili media.
“Od milionerki do pomywaczki” wydawało się znacznie bardziej prawdopodobne. Nic tak nie cieszyło społeczeństwa jak to, że komuś powinęła się noga. Ale i to, z odpowiednio dobrą miną do złej gry, można było wykorzystać na swoją korzyść, prawda?
- Dobra - rzuciła zdecydowanie - jaka stawka, jakie godziny pracy? Ile dni wolnych i jakie benefity są przewidziane?
Nie wiedziała, co ją czeka i liczyła, że miło się zaskoczy. Nigdy wcześniej nie zmywała naczyń - w domu zawsze miała od tego służbę i nie musiała martwić się brudnymi naczyniami w zlewie, a studiując tutaj - używała zmywarki. Może raz w życiu zdarzyło jej się zmyć po sobie szklankę. Czy płyn do mycia naczyń nie podrażni jej skóry na dłoniach? Co z paznokciami?!
Powrót do góry Go down
Nie 25 Paź 2020 - 12:49
Rycerze
Rycerze
Colt Atherton
Colt Atherton

DODATKOWE INFO :
I order one drink then I drink the flood

#7 Nie ma pracy dla ludzi z moim doświadczeniem Empty



Cóż bezczelnego było w stwierdzeniu, że jedyną dostępną pracą jest jedynie ta na zmywaku? W końcu żadna praca nie hańbiła, toteż Colt nie widział ani nic zabawnego, ani tym bardziej złego w czymś takim. Zajęcie jak każde inne, prawda? Nie był to więc żaden żart, tylko zwyczajne stwierdzenie. Tak naprawdę to nawet jej żadnej pracy teraz nie proponował, ot jedynie mówił, jakie są opcje do wyboru.
Zmarszczył brwi, słysząc jej słowa. - Wiesz, to nie była żadna rozmowa o pracę, niczego Ci nie proponuję tak naprawdę - powiedział, coby tutaj żadnych niedopowiedzeń nie było. Nie chciał być nie miły, jednak wydawało mu się, że trzeba było to podkreślić tutaj i teraz, zanim byłoby za późno. - To praca na zmywaku, jakie niby chciałabyś z tego benefity? - zapytał, zaskoczony, bo tak jakby nie było tutaj żadnych dodatków. Jasne, każdy z pracowników mógł sobie jeść za darmo, pić za darmo, ale coś więcej? Colt nie miał zamiaru nikomu fundować karnetów na siłownię, albo zniżek w pobliskiej księgarni. - Zresztą, nie, żebym chciał być nie miły, albo w jakiś sposób złośliwy, ale po co Ci w ogóle ta praca? Nie wyglądasz jak ktoś kto jej potrzebuje - na pewno nie wyglądała na kogoś, kto faktycznie zgodziłby się na pracę na takim stanowisku. Zwłaszcza, że przecież początkowo chciała zostać menadżerem. - Czy masz jakiekolwiek doświadczenie w czymkolwiek? - tak, to było zdecydowanie zbyt podejrzane. Przyjrzał się jej uważnie, wciąż marszcząc brwi. Nie oceniał ludzi po wyglądzie, zresztą pewnie sam wyglądał tak, jakby nigdy w życiu ani jednego dnia nie przepracował, ale ciężko było nie zauważyć, że dziewczyna raczej nie należała do takich, które miały jakiekolwiek doświadczenie w czymkolwiek. W tym w myciu naczyń. - Potrafisz robić drinki? - zapytał, bo cóż, być może to był jednak jej szczęśliwy, a może po prostu Colt miał dobry humor.
Powrót do góry Go down
Pon 26 Paź 2020 - 18:49

Sponsored content

#7 Nie ma pracy dla ludzi z moim doświadczeniem Empty



Powrót do góry Go down
 Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 

Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Spis miejsc pracy

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
-

Forum stworzone na podstawie serialu The Order - opisy uniwersum zostały opracowane z wykorzystaniem informacji z serialu. Styl oraz grafika są dziełem administracji. Część kodów na forum jest zaczerpnięta ze stron CCCrush + Terrible.