- Mieszkaniec
Victor Blackborn
|
|
| Victor Blackborn ft. Aaron Tveit Everything is boring... except death Nowy Jork | 27.08.1999 | 21 | 187 |
Towsend House | Studnet kryminologii | Kawaler |
historia Każda historia, krótka, średnia, długa, zaczyna się od narodzin. Tutaj też nie było żadnego zaskoczenia. Victor urodził się w bogatej rodzinie prawników. Jego rodzice byli świetnymi adwokatami w jednym z największych miast świata. W Nowym Jorku bardziej niebezpieczni od gangsterów byli właśnie prawnicy. Nie podskakiwało im się, ponieważ potrafili bardziej zatruć życie niż najsilniejsze trucizny znane ludzkości. Jak dwoje osób o gigantycznym ego wychowali swojego jedynego syna? Dokładnie, wyrósł na takiego samego dupka jak jego rodzice z jednym, dość istotnym szczegółem. Victor nie przepadał za prawem. Od małego były mu wciskane opowieści jakim to będzie dobrym prawnikiem. Zamiast bajek na dobranoc dostawał książki z prawem cywilnym. Gdy młodemu człowiekowi wpaja się coś na siłę do głowy nic dziwnego że będzie się przeciw temu buntował. Większość swojego dzieciństwa spędził albo to z opiekunkami, które się bardzo często zmieniały bo dawał im popalić, albo gdzieś poza domem. Od zawsze był spostrzegawczym i szybko wyciągającym wnioski chłopcem. W wieku dziewięciu lat odkrył w sobie talent do rozwiązywania zagadek, tajemnic i analizowania najmniejszych szczegółów. Podobało mu się to, a przynajmniej nie uznał tego za nudne, jak wszystko inne czego się tknął. Gdy miał przed sobą tajemnice do okrycia czuł że żyje i interesował się tym dłużej niż wszystkim innym. Rodzicom oczywiście się to nie podobało, bo mieli inne plany względem niego. Victor nauczył się z nimi żyć, dostosowując swoje zachowanie i sposób mówienia, aby rodzice słyszeli to co chcieli. Niekoniecznie była to prawda. Mając trzynaście lat, podczas rodzinnego zjazdu rodzinnego w jednym z pensjonatów doszło do "incydentu". Ktoś zamordował jego wujka przed rozpoczęciem ostatecznej kolacji. Wtedy też pierwszy raz Victor zobaczył zwłoki. Leżał na korytarzu, miał na sobie beżowy garnitur i białą koszulę, która zalała się krwią, ponieważ w klatce piersiowej posiadał wbity nóż. Nie był przerażony jak inne dzieci, wręcz można powiedzieć że był podekscytowany. Przed nim pojawiła się jedna z największych tajemnic ludzkości czyli morderstwo. Doskonale pamięta ten dzień. Na miejsce zbrodni przyjechał prywatny detektyw, którego ojciec często wynajmował do różnych spraw. Victor od razu wiedział że detektyw jest jakiś... dziwny. Był zupełnie inny niż funkcjonariusze, którzy byli na miejscu zbrodni. Przyjechał tutaj aby odkryć tajemnice. Policja zabezpieczała miejsce zbrodni przez 4 godziny, On rozwiązał sprawę w 21 minut, znajdując sprawce, zabezpieczając najważniejsze dowody i uzasadniając motywacje przestępcy. Była to żona ofiary. Jak się okazało, nie układało im się najlepiej. Wujek chciał wziąć rozwód i się wyprowadzić, lecz ciotka nie chciała mu na to pozwolić. W przypływie gniewu i złości zaźgała go nożem stołowym, który wzięła z obiadu. Planowała mu tylko grozić, lecz straciła nad sobą kontrolę tylko na sekundę, po której już było za późno. Od tego momentu Victor wiedział co chce robić. Miał zamiar rozwiązywać takie zagadki, aby dochodzić do prawdy. Prawdy... niekoniecznie sprawiedliwości, ponieważ nie każda prawda jest sprawiedliwa. Przez całą swoją karierę szkolną uczył się pilnie. Miał zamiar iść na studia, lecz nie na takie, na jakie chcieli go wysłać rodzice, którzy uparcie przystawali na to, że ma być prawnikiem. Dostał się na kryminologię na Uniwersytet Belgrave. Powiedział im że studiuje na wydziale prawa i administracji, co oczywiście było prawdą. Przemilczał tylko swój aktualny kierunek studiów. ciekawostki - Pochodzi z bogatej, prawniczej rodziny. - Uwielbia zagadki, tajemnice, czy szyfry. - Zaczął pić alkohol, a nawet bawić się w robienie różnych drinków. - Stroni od tytoniu czy narkotyków. - Zazwyczaj chodzi dobrze ubrany, w końcu wychowali go prawnicy, którzy spali w garniturach. - W wieku 13 lat widział pierwsze zwłoki. - Pewnie gdyby zbadał go psychiatra wyszłoby na jaw że ma zaburzoną empatię. - Często się uśmiecha, lecz ciężko jest określić czy jest to szczery uśmiech, czy bardziej pusty gest aby nie psuć atmosfery. |
|
- Konto specjalne
Belgrave
|
|
| AKCEPT!
WITAJ NA NASZYM FORUM! Twoja karta została akceptowana, więc możesz śmiało przystąpić do tworzenia swojego tematu w relacjach, informatorach oraz kalendarzu. Dodatkowo, na powitanie, otrzymujesz 25 Punktów Nauki, które możesz od razu wykorzystać do rozwinięcia umiejętności, a także 35 Punktów Aktywności! MIŁEJ ZABAWY! |
|