kogo i dla kogo szukam: Prawdopodobnej miłości dla Sept?
Sept nie jest najłatwiejszym człowiekiem do kochania. Ba, w ogóle do posiadania z nią jakiejkolwiek relacji. A jednak Ty coś w niej widzisz, coś Cię do niej przyciąga... Na jej powarkiwania jedynie kręcisz głową z ciepłym uśmiechem i podchodzisz bliżej. Na bardzo groźne groźby obdarzasz ją jeszcze szerszym uśmiechem i delikatnie gładzisz po policzku. A gdy błaga Cię, byś się odsunęła, przytulasz ją do siebie, dając Sept ukojenie i spokój, których nigdy jeszcze w swoim życiu nie zaznała. Jesteś jej kompletnym przeciwieństwem, a mimo tego tak idealnie dopasowaną układanką, że w końcu ulega. Okazuje się być tym typem złego psa, który całe życie był przez innych raniony, a pragnął jedynie odrobiny miłości, by rozkwitnąć.
Jedno jest pewne, przy tej dziewczynie głosy Sept są cichsze, mniej upierdliwe. I życie jakieś takie... bardziej znośne.


dodatkowe informacje:
Niczego właściwie nie narzucam, prócz oczywiście tego, że powinna to być panna. :d
Luźne szukajki, w zależności od tego, kim będzie Twoja postać, to miałabym różne pomysły, też luźne!


Można uznać za nieaktualne

kogo i dla kogo szukam:
Do Amatorskiej Ligii Walk na Poduszki poszukuję inne studentki, która to współdzieliłaby lokum w akademiku z panną Johnson. Fajnie byłoby, gdyby dziewczyny dogadywały się w kwestiach imprez (im więcej, tym lepiej), mogły porozmawiać ze sobą w miarę możliwości otwarcie o wszelkich leżących na wątrobie sprawach i znały już nieco dłużej (Ines jest średnio ufna wobec nowych osób). W przypadku bliższej znajomości możliwe, iż razem wyjeżdżały na wakacje czy ferie, a do tego na koszt I. cieszą się tonami zamawianego żarcia.

dodatkowe informacje: Miejsce zamieszkania to West Hall. Wiek, przynależność, kierunek studiów, opinia o hawajskiej - pełna dowolność. Kontakt najlepiej przez priv.

kogo i dla kogo szukam: Mężczyzna do relacji love-hate
Poznali się dopiero na Belgrave (mogą się również dopiero co poznać), dobrze by było, gdyby to była postać należąca do Bractwa, ale również przyjmę kogoś niewtajemniczonego w magię (może też być wilkołaczek). Szukam kogoś z kim będę mógł budować wątek relacji love hate - z jednej strony uwielbiają spędzać ze sobą czas ale z drugiej strony bardzo często się kłócą (robiąc przy tym sceny na kampusie), zdradzają się (w końcu why not), nawet mogą spiskować przeciwko sobie (mogą prowadzić nawet śmiertelnie niebezpieczną grę ;>). Mimo wszystko za każdym razem, kiedy się widzą przypadkowo wpadają sobie w ramiona, nierzadko kończą w łóżku a po wszystkim się rozstają i ponownie ze sobą rywalizują, przynajmniej do kolejnego spotkania, które kończy się różnorako. Dobrze by było, gdyby postać zaliczała się raczej do tych mocnych charakterów, plus oczekuję naprawdę ostrych kłótni, które mogą się kończyć nawet bójkami czy rzucaniem na siebie nawzajem czarów. Jak się poznają? Lub jak się poznali? To wszystko jest do ustalenia, lubię grać trochę na spontanie dlatego staram się niczego nie narzucać (a przynajmniej narzucać jak najmniej tylko mogę).

dodatkowe informacje: Podsumowując, poszukuję:
- postaci płci męskiej
- o orientacji bi lub homoseksualnej
- o mocnym charakterze
- osoby, która byłoby chętna na rozgrywanie relacji love hate, gdzie w kwestii "hate" przekraczane są różne granice
- motywacje postaci w kwestii spisków i kłótni mogą być różne, mogą na przykład razem prowadzić wyścig do stołka Magistrusa, później Maga Świątyni, mogą również chcieć przewyższyć tego drugiego mocą.
-Relacja będzie raczej bardzo skomplikowana, chciałbym dzięki niej skupiać się na niuansach, cienkiej granicy między totalną nienawiścią a miłością pełną pasji.

kogo i dla kogo szukam:
Nieszczęśnika, na widok którego Joy dostała istnych flashbacków z Wietnamu - wyglądał bowiem jak starsza wersja znajomego z dzieciństwa, którego śmierci była świadkiem. Jako szczeniak nie była oczywiście w stanie udzielić mu fachowej pomocy i obiecała sobie, że już nigdy nie będzie bezsilnym gapiem, tylko weźmie sprawy w swoje ręce i nikomu nie pozwoli przekroczyć bram Hadesu. Przy pierwszym spotkaniu była przekonana, że przegięła z dragami i mózg przerobił się jej na sałatkę, potem, że widzi ducha. Prawda okazała się jednak łaskawsza: owy nieszczęśnik nie był wytworem jej zbzikowanej wyobraźni, lecz istotą z krwi i kości, i wiedziała, że oto właśnie w tym momencie dostała od losu szansę na naprawę błędu przeszłości. Za punkt honoru postawiła sobie otoczenie go opieką: jednakże jej logika działała nieco pokrętnie i takim to sposobem raz robiła za stalkerkę rodem z koszmarów, raz za słodką przylepę, od której nie mógł się opędzić. Chciała, żeby był bezpieczny, nawet jeśli miałby przez to wpisać ją na swoją listę osób do odstrzału. Jakakolwiek zażyłość emocjonalna byłaby tylko bonusem, ba, luksusem, o którym nawet nie śniła, patrząc na to, że przez jej chorobę ich znajomość i tak trwałaby maksymalnie kilka lat, zadowoliła się więc zabawą w najgorszego bodyguarda stulecia.

Na fabule chciałabym rozegrać ich spotkanie i rozwój relacji, im dziwniej, tym lepiej! Oczywiście szukam jakiegoś pana, najlepiej na pierwszym roku, i to właściwie tyle. Fajnie by było, gdyby ich relacja była bardzo skomplikowana i trudna do zaszufladkowania, toksyczna bądź nie, jednak głęboka na tyle, że jej zerwanie graniczyłoby z cudem: wszystko jest do ustalenia, jestem otwarta na pomysły. W bonusie mogę dorzucić uprzykrzanie życia prywatnego, ochronę przed wrogami i bycie jedyną osobą w Belgrave, która zna nieco prawdziwej Joy.

kogo i dla kogo szukam: Sekretnej, romantycznej relacji dla mojego Persa
Czy nie męczy cię ciągłe udawanie, że się nie znamy? Czy nie boli cię to, że nie możesz chwycić mojej dłoni, przytulić mnie i pocałować? Tak po prostu? Wiesz... Robić tych wszystkich błahych rzeczy, które robią inne pary? Czy czujesz do mnie żal, gdy przechodząc obok ciebie na uniwersyteckim korytarzu odwracam wzrok? Ile będziesz w stanie wytrzymać jako sekret, do którego wracam, gdy już upewnię się, że nikt nie patrzy?
Przyznaję, jestem egoistą. I kłamcą. I oprawcą. I nie potrafię inaczej. Sprawiam ci ból sposobem, w jaki cię traktuję, nie mówię ci o sobie wszystkiego, nie zdradzam swoich tajemnic a to wszystko przez spoczywające na mnie oczekiwania. Mam być dobrym studentem, dobrym synem, dobrym muzułmaninem... I dobrym mężem. O niej też nie wiesz, prawda? No tak... Nie powinieneś zatem zapytać sam siebie, czy ty w ogóle mnie znasz? Czy cokolwiek o mnie wiesz? Nie chcesz tego przyznać, ale znasz odpowiedź.

dodatkowe informacje: Szukam dla Idrisa chłopaka. Jako że jest on freshmenem, to będzie to do rozegrania zasadniczo od początku. Wiek jest mi obojętny, nad wizerunkiem mogę minimalnie kręcić noskiem, ale jestem skory do negocjacji.
Jak się poznają, to już detal. Znali się z jego poprzedniej szkoły, dopasowali się na tinderze, wpadli na siebie przypadkowo na korytarzu - nieistotne. Co jest natomiast istotne to to, że o ich "związku" nikt nie może się dowiedzieć, nie może usłyszeć, domyślić się - nic. Z początku taki układ może twojej postaci pasować. Może do tej pory uważał się za hetero, ale jest ciekawy jak to jest być po tej drugiej stronie? Albo bada grunt, bo nie wie jak jego najbliżsi zareagują na informację o tym, że spotyka się z chłopakiem? Ale im dłużej jest z Idrisem, im dłużej musi udawać, że się nie znają, tym większa będzie narastać w nim frustracja. Może kwestionować prawdziwość uczuć Persa, jego słów i czynów. Może stać się nieufny, może urządzać Safaviemu sceny zazdrości, może starać się za wszelką cenę poznać sekrety chłopaka, którymi ten się nie dzieli, może też zacząć zdradzać... Stąd można pójść wszędzie. Opcji jest nieskończoność - granicą jest tylko nasza wyobraźnia.

kogo i dla kogo szukam: Poszukuję współlokatora do akademika w West Hall! Nie mam żadnych wymagań co do tego w jakich stosunkach są nasze postaci i dlaczego ze sobą mieszkają (choć jeśli mają się nie lubić, to raczej mieszkają ze sobą z przypadku i na pewno to będzie ich ostatni rok, o ile Finlay się nie wyniesie!). Mieszka w akademiku już drugi rok, ale wiek postaci, z którą ma dzielić pokój nie ma większego znaczenia - pierwszak mógł po prostu trafić do niego z racji, że Woods pozbył się poprzedniego lokatora, który niespecjalnie mu pasował; starsza postać mogła z nim już mieszkać jeden rok i aktualnie szykują się na następny, będąc jednocześnie w dość pozytywnych stosunkach. Oczywiście, jak to w akademiku, każdy z nas ma jakieś swoje przyzwyczajenia, które mogą doprowadzać drugą osobę do szału - jak to zwykle bywa, kiedy mieszkasz z kimś obcym. Zapraszam w każdym razie do wspólnych ustaleń bo o wiele ciekawiej jest mieszkać z żywym graczem, a nie wymyślać sobie kolegów w postaci NPC...  

dodatkowe informacje: Jedyny wymóg to płeć - koniecznie mężczyzna. Finlay też często narzeka na syf w łazienkach, krzyki po nocach i inne typowe, charakterystyczne dla akademika sytuacje, ale nie zamierza się z niego wynieść. Po prostu... będzie sobie narzekał!

kogo i dla kogo szukam: kochanka dla Erika

Erik odkrył swoją seksualność - czy raczej: nadal ją odkrywa - dzięki Curtisowi. Wcześniej nawet nie pomyślałby o tym, żeby szukać wrażeń u boku innych mężczyzn, bo był przekonany o swoim heteroseksualizmie; teraz powoli sobie bardziej zdaje sobie sprawę z tego, że jest homoseksualny i że to właśnie przy facetach może być naprawdę szczęśliwy i że nie musi nikogo udawać.

Gif w poszukiwaniach jest bardzo adekwatny, bowiem relacja której szukam nie powinna być ani czysta, ani piękna, ani delikatna i słodka. Jasne, może mieć takie momenty i nawet powinna mieć, bo nie samą brutalnością i krzykiem człowiek żyje, ale samo podłoże tej relacji chciałabym by było... obsesyjne, mroczne i bardzo ciężkie. Na tyle, że ten ciężar czuć chociażby w momencie, kiedy Erik i Pan X patrzą sobie w oczy.

Jak się poznali, dlaczego w ogóle ze sobą rozmawiają i co konkretnie jest pomiędzy nimi - to pozostaje do ustalenia pomiędzy nami na pw. Nie chcę niczego więcej narzucać, poza tym, co napisałam powyżej; poszukuję mięsistej relacji, nie boję się brutalnych fabuł, chcę, żeby Erik mógł jednocześnie czuć strach i ekscytację.

dodatkowe informacje:
- jak już napisałam: szczegóły ustalimy sobie na pw, bo nie chce też się jakoś bardzo rozpisywać, a wolałabym nawet wszystko co ważne ustalić z zainteresowaną osobą.
- jeśli chodzi o kwestię scen +18 pomiędzy postaciami, to tak, jak najbardziej, nie będę ukrywać, że na tym mi zależy; to jeden z ważniejszych aspektów tej relacji, ale nie jedyny, zapewniam.
- to, że relacja jest głównie obsesyjna, nie znaczy, że wykluczam jakieś głębsze uczucia pomiędzy nimi - właściwie jestem pewna, ze coś takiego tu się w pewnym momencie pojawi, a przynajmniej ze strony Colemana.
- cudownie by było, gdyby facet był starszy, żeby nie był to koniecznie uczeń, a nawet chętnie przyjęłabym relację z jednym z profesorów lub pracownik uniwerka... a co, kto bogatemu zabroni! <3

kogo i dla kogo szukam: szukam dla Petera kobiety albo mężczyzny, którego/którą byłby w stanie pokochać.
Peter od małego dzieciaka był zakochany w pewnym chłopaku, który z czasem stał się jego najlepszym przyjacielem. Byli nierozłączni w czasach szkoły (dopóki ten nie wyjechał do Belgrave, gdzie postanowił się uczyć). Niestety, ale Cohen nie miał tyle szczęścia, był z biednej rodziny i musiał zadowolić się biedniejszą z uczelni. Pisali jednak do siebie codziennie i codziennie rozmawiali przez różne komunikatory. Ich przyjaźń przetrwała, jednak jego przyjaciel z uniwersytetu wrócił jakiś odmieniony. Martwił się o niego i chciał mu pomóc, ale ten go zbywał prawie za każdym razem gdy pytał, więc dał sobie z czasem spokój. Byli nierozłączni nawet gdy jego przyjaciel znalazł sobie kobietę, co złamało Peterowi serce, oczywiście milczał o swoich prawdziwych uczuciach bo za każdym razem gdy widział szeroki uśmiech na twarzy to zdawał sobie sprawę, że nie chce tego psuć.
Z czasem opowiedział mu parę historii o uniwersytecie, a że Cohen od zawsze miał zamiłowanie do świata nadprzyrodzonego to chłonął wszystko niczym gąbkę i oczywiście mu wierzył. Ostatecznie serce mu pękło w dzień w którym w wypadku zginął jego przyjaciel, a on sam został ranny i stracił głos. Zaczął przelewać swoją frustrację na papier.

Poszukuję dla niego kobiety (lub mężczyzny), który na nowo spowoduje, że Cohen coś poczuje, nie będzie to na pewno prosta droga bo jego serce nawet po tylu latach należy tylko i wyłącznie do zmarłego przyjaciela. Ponadto jest niemową, więc postrzega inaczej świat i polega głównie na dotyku.

dodatkowe informacje: nie narzucam wizerunku czy nawet wieku, może być młodsza/y od niego nawet o tę paręnaście lat, może być to uczeń.
Nie uciekaj bo tego nie lubię.
To jest tylko zarys, wszystko obgadamy na PW.